wtorek, 11 sierpnia 2009

Biuro kotów znalezionych





Nie prowadzimy takowego. Ten post to nasz APEL!

Wyjątkowo umieszczamy fotografie kotów, które ostatnio zostały znalezione bądź przez nas bezpośrednio, bądź oddane pod naszą opiekę. Było ich więcej.
Są to koty zadbane, przyjaźnie nastawione do ludzi, bez pcheł.
Podpowiada nam to ich historie.
Koty te oddaliły się od swgo domu zbyt daleko ...
Cóż, często widujemy koty siedzące w otwartych oknach, na balkonach, słyszymy o takich "szczęśliwcach" także.

Pamiętajmy jednak, kot wychodzący, zwłaszcza niekastrowany (!), zawsze prędzej czy później zechce się wybrać na dłuższy spacer..., a otaczający go świat mimo, iż ciekawy i nęcący, nie jest bezpieczny!

Bardzo Państwa prosimy o pilnowanie swoich podopiecznych, o nie pozostawianie ich bez opieki na oknach czy balkonach, o nie wypuszczanie ich na podwórko, ogródek bez indentyfikatora.

Idealnym rozwiązaniem jest obróżka (odpinana, na wypadek zaplątania się) z zawieszonym na niej numerem telefonu.
Dopilnujcie prosimy, aby Wasze wychodzące koty miały takowe zabezpieczenia!!!
My z ogromną radością oddałybyśmy znalezione koty jak kiedyś Thymona czy niedawno Amber, w ręce ich stęsknionych choć, nie przewidujścych nieszczęścia, właścicielom.

Na nowy, odpowiedzialny dom lub swojego poprzedniego opiekuna czeka Vivaldi (zdj. 1 - znaleziony przez dzieci nad Wartą od strony Starego Rynku, dzieci niosły kotka całą drogę na rękach, na swoje podwórko, na ul. Za Bramką) i Twiggy (zdj. 2 - znaleziona na ul. Bułgarskiej, po tygodniu tułaczki, przymilań do każdego przechodnia, głodówki i grozy ... z obróżką zbyt mocno zaciśniętą przez dzieci na delikatnej szyjce, lecz bez nr tel...).

Pamiętajmy, kot wychodzący narażony jest na choroby zakaźne, także śmiertelne, na okrucieństwo i bezmyślność złych ludzi, na przypadkowe lub celowe okaleczenie, na śmierć pod kołami samochodu, tramwaju, na ataki psów i gryzoni, oraz innych silniejszych kotów, na których teren kot wkroczył, na zatrucia płynem z chłodnicy, na porwanie w bardzo złych zamiarach...

Bądźmy odpowiedzialni!!! Pamiętajmy, że angielskie przysłowie "ciekawość zabiła kota" to prawda.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz