Trafiła do nas wprost ze schroniska, zabiedzona i chora, ale głośno domagająca się swojego prawa do miłości, domu, człowieka…
Zapewne urodziła się w samym środku zimy, liczy ok. 3 miesięcy. Jeszcze w trakcie leczenia cały czas mokrych oczu…
Poczekaj na nią :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz